Ona jest Kobietą
Kolejny wiersz o odchodzeniu.
Chyba już tysięczny raz.
Wtedy zobaczyłem ją.
Nie ulega wątpliwości.
Blond włosy do ziemi.
Dwa diamenty w oczach.
I cudowny zapach poezji.
Była Boginką.
Nie.
Boginią.
Była!
Nie śmiałem jej dotknąć.
Zawołałem tylko.
- Hej! Dokąd idziesz?
Odwróciła się.
Była taka dumna.
Ale czułem że mi sprzyja.
- A czego się spodziewałeś. - odparła. - Jestem KOBIETĄ. A ta Poetka straszy mnie w kółko słowami: "to mój ostatni wiersz!".
Zdążyłem jeszcze złapać uśmiech.
Wyraźnie wysłany do mnie.
Od razu przypomniały mi się słowa Jina.
Z dna lampy Alladyna.
"Traktuj każdą Kobietę jak księżniczkę,
a będziesz mieć jak w raju!".