jasełka w niebie
koronę schowała tuż za kotarą
Jak dziwnie znów włożyć tę suknię szarą
Jak słodko pod suknię nawpychać watę
Józef znów wrócił do przeszłego lęku
co mieszał się w sercu z łaską ufności
więc wnet dłoń Maryi chwycił w ciemności
i powiódł do stajni na sceny brzegu
A Jezus znów dzieckiem w żłobie płaczącym
choć zimna i głodu w niebie nie czuje
a anieli chórem kolędą cieszą
w blasku tej jednej gwiazdy jaśniejącym
I tylko nas tam-pasterzy brakuje
którzy za głosem anielskim pospieszą
