Nowa bajka o Smoku Wawelskim
gryzie trawę patrzy w słońce
obiecaną miał dziewicę
a tu chuda owca i żylasty baran
a on nie jadł nic od rana
wtem Stokrotka boso wbiegła
między brzozy na łąkę
pomachała rączką do motyla
poigrała ze skowronkiem
nagle Smoka zobaczyła
zatrzepotała rzęsami
rączkami usta zakryła
a potem ze śmiechem
na kolana mu wskoczyła!
Smok z wrażenia własnym
ogniem się zakrztusił
zachłysnął dymem i udusił;
Smoka nie załatwił
Szewczyk Dratewka
tylko figlarna i słodka
krakowska dzieweczka !
(insp. Waligórski..)