krótka chwila
w oczach twych pięknych
i kroplę łzy
po policzku płynącą
pytałem
nic nie mówiłaś
tylko ręką moją mocno ściskałaś
patrząc za horyzont
gdzie słońce się chowało
by doby oddać
godziny we władanie
nocy ze srebrnym jej blaskiem
to było dawno
a jakby chwilę temu
do dzisiaj nie wiem
co słoniło Cię ku temu
byś smutkowi oddała się cała
ze łzami w oczach
słoneczną tarczę żegnając
dziś na tej plaży
mrokiem przyobleczonej
(słońce już skryło się za wody krańcem)
kroplą łzy piasek roszę
czując ciepło Twej dłoni w swojej
myśląc czy tam
za mroku kurtyną
gdzie nie ma bólu a śmierć już nie włada
też jest takie miejsce
gdzie stoisz wpatrzona
w niknące fale
czując ciepło mej dłoni