miraż
poczuć dotyk skrzydeł anioła
niczym pijany w trzeźwości zanurzony
cichą odmawówić modlitwę wytchnienia
usłyszeć gwar dusz niespokojnych
i ciszę świata w sen zanurzonego
na łące pełnej kwiatów polnych
pod niebem błękitem okrytym
odurzyć się radości uczuciem
rozproszyć ciemność zamkniętych oczu
odnaleźć wczoraj w księżyca poświacie
delikatne szeptanie radości
w kroplach rosy
na trawie się rodzącej
skąpać dłonie i oczy przetrzeć
ujrzeć gwiazdy na niebie blednące
w pierwszych minutach świtania
żegnając księżyc
nocnej drogi przyjaciela