Ziemia kocha swoje drzewa
kosmyki kunsztowne.
Pośród wiejskiej ciżby
spokojne, taktowne.
Mazurskie olszyny,
czarnoziemów diwy.
Piękne ich czupryny;
urok osobliwy.
Krajeńskie dębiny;
królewskie, dostojne.
Żołędne rubiny
rodzą - w czapki strojne.
Podkarpackie świerki;
strzeliste kolosy.
Szyszki jak iskierki
co bez nich świerk bosy.
Brzeziny z Mazowsza;
gumowe tancerki.
Która tylko żywsza,
rusza w tańca gierki.
I tak drzewostany,
ziemski żywot wiodą.
Czasem wiatr splątany
niechcący uwiodą.