wilcze wycie...
w głuszy mgielnego poranka
zawodzę nocą
lecz księżyc świateł oczu nie odbija
czuję się porzucona
"amarok" za tobą gdzieś krąży
muzyczną zebrą
śląc srebrzyste nuty
po tafli jeziora
a odbić w wierszach nie widać
"tańcząca z wiatrem"
też oddalona o kilometry
od dawna nie czułam
tak dotkliwie samotności
gram z losem o pełnię
i
Wilczusia kochana
ćwicząca etiudy starannie
wyzwalająca dźwięk wolności
być może jesteśmy
w kwadraturze koła
zawyjcie - wilczyca woła!