Kamień i róża
w jego solidnej skorupie
uwięziona róża
zaklęte sekrety kochanków pieści
z zaczarowanych płatków obnażona
pozbawiona oddechu
czernieje
pamięta o krwawych pocałunkach
złożonych na twej mlecznej skórze
wspomina ze łzami
serce moje
pleśnią skaleczone
miłość moją
skazaną na wygnanie
z kamieniem w sercu
zasypiam na niebie
wartkim nurtem
płynę holendrami
na pierzastych ogonach chmur
gdy twarz twoją
ujrzałem
różowym świtem wschodzącą
roztopił się marmur
mojego ciała
z każdym twym promieniem
światło
rozszerza moje żebra
eksploduję słońcem
jesteś mi
różą
niepokalanym życiem
ciało twoje niewinne
pochłonie karmazynem
skamieniałe moje serce
wszechmocnym jest kamień
skruszały w obliczu miłości