tam gdzie życie się rodzi
i początek świata zapuka
to czy znowu Stwórca naznaczy
siódmy dzień enuncjacją oddechu
na czyje podobieństwo
twarz ubierze
jeszcze niestworzona
a już będzie
istnienie w szary popiół przemieni
a niebiosa w czarną czeluść
na dnie oceanów
bez wody wyschną
rybie skrzela
skalista zimna pustka bez cienia
zaorze kolory
chimeryczność podpisze się inicjałem
skoro od stworzenia świata boski
monogram
ozdabia tylko
apokryficzny haft