Nimf Ali
Ali ku Mińsku leciał, w dzbanie
Wiózł się z nim dżin. Historia prosta:
Dżin w Europie chciał pozostać.
Czarownie lecą nad Tłumaczem,
Nad Berdyczowem dywan skacze,
Dżin się we dzbanie burzy gniewem,
Świsłocka nimfa wabi śpiewem.
Wylądowali. Concertina
Utłukła dzban, pocięła dżina,
Dywan od ostrzy stracił sploty,
Ali fez, brodę i galoty.
Świsłocka nimfa śpiewa z cienka:
Chmielnyckim bude Łukaszenka,
Ali na bagnach nie wytrzyma,
Czy wyratuje go Fatima?
Która z dwu wskaże kędy droga?
Córka Proroka? Matka Boga?
Świsłocz matowe wody toczy,
Nimfa mu poda warkocz nocy.
Nim świt nastanie - na dywanie
Po Alim jeno but zostanie
Z mokrą skarpetą. Nam wstyd żrący
Za drut kolczasty, za stojący
U wrót zawartych tłum nędzników,
Za gnuśność własną, polityków
Wężowy język, za koryta
Pełne od słów: Rzecz Pospolita.