Obudziłem się
i z trwogą oznajmiam, że nie ma tutaj psa o błyszczących, szklanych oczach
a przyjaciel misiek stał się dzisiaj wyjątkowo kościstokrwisty o prostych instynktach
jestem w rzeczywistości, w której ptaki ociężale człapią przy ziemi
zadżumione i jest im wspaniale obojętne karmić się przyschniętym chlebem z asfaltu
otwieram oczy w świecie, w którym babcia gotuje zupę z samych kości
schodzę do niej kiedy wzajemnie pobrzdękują nakładane chochlą