Twoje Wiersze - listy do syna VI ( cykl "listy na potem")

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony

9 razy

Treść

Warsztat

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.

Komentarze

Kolor wiersza: zielony

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Larisa

2025-05-28

Pierwsza część wiersza bardzo pięknie napisana... porusza.
Mam problem z dwoma ostatnimi strofami.
Jeśli *ktoś?, czy może miało być *coś?, bo jeśli coś, czyli coś, co leży małemu na sercu, duszy... lęk z powodu sroczki itp., to należałoby zmienić ostatnią strofę i wtedy przemawiałby do mnie wiersz.
Natomiast, jeśli *ktoś, to puenta do mnie nie przemawia, a nawet obleciał mnie strach.
Ktoś gnębi dziecko, a my nadajemy temu komuś ciepłych barw, że niby ten ktoś, utkany jest też z lęków i dziecko nie powinno się bać?
Poczekam, Grażynko na Twoją odpowiedź, bo być może nie zrozumiałam i problem jest po mojej stronie.
Serdecznie Cię pozdrawiam

klaks

2025-05-28

Bardzo dziękuję za Twoje uwagi, może powinnam zmienić "pana, panią"
Pozdrawiam serdecznie Lariso :)

Larisa

2025-05-28

Dziękuję za odpowiedź. Szłam tylko tym tropem, że listy jako pisane na później, ale zmyliło mnie "każdy groźny pan i pani to" - bo tak mówimy tylko do małych dzieci.
Przyjmuję, że niezrozumienie było po mojej stronie.
Zostawiam gwiazdki i serdecznie pozdrawiam

klaks

2025-05-28

Witaj Lariso. Wiersz jest z cyklu listy n'a potem...kiedy syn bedeie dorosły à mnie już nie będzie, więc w zasadzie nie jest kierowany do małego dziecka. Miało być "ktoś". Nie chodzi o to aby usprawiedliwiać złych ludzi, ale aby zrozumieć przyczynę która często leży w zranionym sercu. Kiedy zrozumiemy, lepiej umiemy reagować, odpowiednio się bronić bądź uniknąć konfrontacji jeśli to możliwe. Chodzi o to aby się nie aby się nie bać bo wszyscy ostatecznie są tylko ludźmi.
Mam nadzieję że w tum świetle, wiersz jest bardziej zrozumiały :)
Pozdrawiam serdecznie Lariso

JaSnA7

2025-05-27

Śliczny, wzruszający wiersz..
Całe nasze życie, to zbieranie kryształów wzruszeń...
Serdecznie Ciebie pozdrawiam:)⭐️🌿🌺

klaks

2025-05-28

Bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie

Elżbieta

2025-05-27

To jedno z najmocniejszych doświadczeń dziecka. Synek dowiedział się, że życie, to nie tylko śmiech i radość. Pìęknie opowiedziałaś, Grażynko o tym w wierszowanej formie. Czteroletni synek mojej bratannicy, wczoraj wspominał "odejście" świnki morskiej, a było, to rok temu!
Pozdrawiam serdecznie, Grażynko:))⭐😘

klaks

2025-05-27

To prawda, taki widok jest dla dzieci bardzo mocnym przeżyciem. Pięknie dziękuję Elu.
Pozdrawiam ciepło <3

Izka1^(*)

2025-05-27

Wspaniały wiersz, który łączy niezwykle wzruszającą, mądrą i uniwersalną treść z doskonałym warsztatem. 6/5 Pozdrawiam serdecznie

klaks

2025-05-27

Bardzi mi miło czytać Twoje słowa :)
Pozdrawiam serdecznie

Lenia

2025-05-27

Piękny wiersz Grażynko, matka uczy dziecko wrażliwości w patrzeniu na świat:):)

klaks

2025-05-27

Bardzo dziękuję Leniu :)
Pozdrawiam serdecznie ;)

Annna2

2025-05-27

Mama dla dziecko zrobi wszystko- aby mu lepiej było.
ukoi troski, zbierze kryształy zmartwień. Ochroni.
To jest miłość. Takie wielkie M.
Piękny wzruszający.❤️

klaks

2025-05-27

Pięknie dziękuję Aniu ♥️
Pozdrawiam ciepło

sturecki

2025-05-27

Treść wiersza opowiada jak matka uczy dziecko łagodności wobec świata – nawet wtedy, gdy pojawia się pierwszy ból, bo wie, że za każdą groźbą kryje się czyjś własny smutek. I wychodzi na to, że ta delikatność jest najmocniejszą tarczą, jaką można przekazać na potem.
6/5

sturecki

2025-05-27

Świetna anegdotka – bo prawda jest taka, że każdy – nawet z największym tytułem i najbardziej nadętą miną – rano szuka papieru toaletowego jak zwykły człowiek. Genialny sposób – prosty, ludzki i rozbrajająco skuteczny.

klaks

2025-05-27

Kiedyś kolega w pracy zdradził mi swój sekret, o czym myśli żeby nie czuć zakłopotania przy ludziach na wyższych stanowiskach, swoich szefach itp...Wyobrażał ich sobie jak siedzą na muszli klozetowej...Każdy ma swój sposób na stres, taka anegdotka :))

sturecki

2025-05-27

Pozwalam na każde słowo ... nie mam z tym problemu.

klaks

2025-05-27

Dokładnie Staszku ( jeśli mogę sobie pozwolić :), o to mi chodzi w tym przekazie dla syna i nie tylko :)

sturecki

2025-05-27

Tak – nie chodzi o to, by zawsze być łagodnym jak baranek, tylko żeby mieć odwagę spojrzeć głębiej, zrozumieć, ale nie dać się wciągnąć w cudzą grę. Riposta z godnością albo spokojne odejście – to czasem większa siła niż walka. Bo tak, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, ale każdy ma prawo być sobą, nie czyjąś marionetką.

klaks

2025-05-27

Może nie tyle łagodności, co spojrzenia pod grźne maski, aby zrozumieć i nie bać się odpowiedniej riposty bądź odejścia w swoją stronę bez żalu i pretensji. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.
Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

Waldi1

2025-05-27

wytłumacz mi głębię tego wiersza .. przeczytałem i ciarki idą wolno po plecach ...jakby śmierć o życie synka zahaczyła ..a te kryształki nie da się wszystkich pozbierać i poskładać zawsze będzie coś w nich barak jakiegoś drobnego okruszka ... dobranoc ...

Waldi1

2025-05-27

dziękuję i dobranoc ...

klaks

2025-05-27

Ojej nie...sroczka zdechła na jego oczach, pierwszy raz zobaczył śmierć żywej istotki i bardzo to przeżywał. A po omylnym odczytaniu Twojego komentarza w szoku byłam, bo na tyle ile Cię znam z wierszy i komentarzy, wiem że nawet kogoś kogo nie lubisz byś tak nie nazwał :)
Dobrej nocy :)

Waldi1

2025-05-27

nic nie szkodzi czasami się zdarza coś nie tak odczytać ... i rozumie przeżycie synka ..właśnie mam takich maleńkich i większych przyjaciół przyjaciół i większych od dwóch latek jadąc wzwyż .. ja mam 72 lata i kocham swoich przyjaciół i cenię sobie ich ...i charakter mam taki ... że nigdy się nie gniewam ... ja ten twój wiersz odebrałam jakbyś Ty utraciła synka ..to teraz będziecie żyli bardzo długo i szczęśliwie ... tego z całego serca wam życzę ... już Ciebie bardzo polubiłem początkowo klaks kojarzył mi się z mężczyzną ... dobranoc ..

klaks

2025-05-27

Przepraszam, odczytałam na szybko "głąbie" ..:)

klaks

2025-05-27

Nie rozumiem dlatczego przezywasz mnie "głębem"...chyba źle odczytałeś wiersz. Synek pierszwy raz widział ( to nie było zamierzone) śmietć zwierzątka, sroczki któą przygarnęliśmy z chodnika, spadła z drzewa. Bardzo to przeżywał, co jest normale u sześcioletniego dziecka kochającego zwierzątka.Uspokajałam go cały wieczór. Zupełnie nie rozumiem Twojego komentarza.
Pozdrawiam serdecznie

Pokaż mniej

Logowanie

listy do syna VI ( cykl "listy na potem")

Ocena wiersza

Treść

Warsztat

Komentarze

Kolor wiersza: zielony

Autor poleca

Inne wiersze z tej samej kategorii

Inne wiersze tego autora

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji