Ziarna jesionu
kiełkuje i zapuszcza korzenie. -
Poucza stary jesion przed skokiem
przyszłe pokolenie.
- A wujek Staszek, dlaczego o
nim nic nie wiadomo? -
Ktoś z młodych zapytał.
- Staszek wylądował na betonie,
Franek skończył na dachu, a
Wojtka kotek pomylił z muchą,
złapał go jeszcze w locie. -
Ktoś inny z grupy młodych wydukał.
Na drzewie zrobiła się panika, nikt
już domu nie chciał opuszczać.
- Cisza! Na koniec pragnę jeszcze dodać,
że wczoraj w mojej korze człowiek
wykrył nowego wirusa, więc szczególnie
chciałem się z wami pożegnać...-
Drzewo nie zdążyło swojej smutnej
przemowy, gdy lekkość poczuło, widząc
jak skaczą w nieznane ostatnie ziarna
młodych.
- Co to za argumentacja, nikogo
tutaj nie widziałam? -
Ze zdumieniem naprężyła igiełki
sąsiadka, sosna.
- Wyższa racja. -
- Niby jaka? -
- Manipulacja. -
Zaszumiały w chichotach listki
starego jesionu.