Mój bohater
jakiś bohater literacki
i po tym fakcie, bardzo długo,
czuła na sobie jego macki.
We wszystkich napotkanych panach
wypatrywała podobieństwa:
do Janosika, Don Juana,
albo też do Małego Księcia.
Od dawien dawna w moim typie
(i po dziś dzień tak pozostało)
był czarujący uwodziciel
(postaci takich jest niemało).
A że z wieloma żyć się nie da,
musiałam wybrać z nich jednego.
W mężu odkryłam swego Reda
i z wiatrem mi nie przeminęło.
30 lipiec 2013
