NUDA
Nuda jest zjawiskiem wartym przemyślenia.
Czy godna jest wiersza? Nie wiem (?), ale piszę…
Chyba zwolenników nudy raczej nie ma?
Nudzić się wszak nudno - dookoła słyszę.
Każdy poznał nudę i się nudził nie raz.
Temat to dość ważki i sprawa niebłaha.
Trochę więc ponudzę w sprawie nudy teraz.
Nie waham się „potruć” (człek się czasem waha).
Piszę więc to z nudów płodząc sobie wierszyk.
Temat może znudzić. Mnie wciąga – niestety.
Zapewne go drążę obecnie nie pierwszy,
brnę jednak. Drążenie ma swoje zalety.
Czy nuda jest bytem, czy jest wydumaniem?
Co ją powoduje i jakie jej skutki?
Jak się zabezpieczać przed nagłym ziewaniem?
Czy pobiegać trochę, czy się napić wódki?
Pytań masa się ciśnie do mojej głowy.
Czemu mnie coś bawi, nie ciesząc innego?
Jak może go nudzić jakiś problem nowy?
Przecież wielu łaknie doznania nowego.
Pytam czemu z nudów powstają rozróby?
Czemu nuda często wyzwala moc złego?
Przecież by ją przerwać można zdziałać wiele
i szukać lekarstwa w kierunku dobrego.
Można znaleźć hobby, rozwijać talenty,
można biegi uprawiać i można czytać…
Życie nie jest nudne. Nudziarskie wykręty
tu na nic. Są rzeczy, co mogą zachwycać!
Kończąc ten mój wierszyk takiej nudy życzę,
która nas do czynu podrywa z fotela.
Że nie zanudziłem, po cichutku liczę.
Niech ciekawość z nudą nam wygrywa nie raz.
Bogumił Pijanowski