Tamte słowa...
Czy tak musiało być
Gdzie popełniłem błąd?
Nie wierzę że uczucia mnie zawiodły
Byliśmy wyjątkowi!
Wyczuwałem Cię na odległość,
dotykałem Twoich emocji
Czułem Twój lęk, ból,
widziałem Twoje demony przeszłości
Walczyłem z nimi!
Czułem jak pragniesz... jak stajesz się szczęśliwa
Oboje marzyliśmy by dać sobie miłość.
Na przywitanie przytuliłaś mnie,
zażądałaś pocałunku w policzek
Patrzyłaś w moje oczy...
ufałaś...wierzyłaś...
Widziałem w Twoich źrenicach siebie,
tego samego mnie i to samo pragnienie
A gdy długo tuliłem Cię na pożegnanie,
wciąż wypełniałaś moje serce.
Zabrakło czasu,
by poznać się na nowo,
odkryć,
przelać emocje,
wymówić na głos te same słowa
Zabrakło czasu by Cię pokochać.
Tak popełniłem błąd
Tamtego dnia tęskniłem
Dnia którego powinienem ukryć się przed Tobą
Przed Twoim gniewem na świat, na wszystkich mężczyzn
Którzy Cię skrzywdzili.
Próbuję sobie przypomnieć co czułem
Jakie to uczucie być marzeniem,
duszą z przeznaczenia
a zostać najgorszym wrogiem
wbrew woli, bez wyboru
Nie jestem pewien, trauma z czasem się zaciera.
Ale pamiętam jak tuliłem zaufanie do Ciebie
W ramionach
Mając jeszcze złudzenia
A ona konało na moich oczach
Umierało w ciszy, by wykrwawić się do końca
Wydając ostatnie tchnienie
I mój krzyk.
Boże...
To było tak dawno
A ja wciąż czuję ten sam ból.