Kocham mój Kościół
świętością Jezusa
grzeszny
grzesznością człowieka
Rodzinę
faryzeuszy i celników
a raczej
faryzeuszo-celników
w której nie każdy
z każdym się zgadza
i nie każdy
każdego lubi
jak to w rodzinie
ale jednak rodzinę
połączoną więzami
krwi
Chrystusa
Kościół matkę
który mnie karmi i poi
ubiera i pociesza
wskazuje drogę
podnosi
leczy
Kościół
który otworzył
moje serce na wiarę
podtrzymuje w nim nadzieję
i kształtuje do miłości
uczy
być na kolanach przed Bogiem
i przed człowiekiem
kiedy myję mu nogi