Podszedł
przyszła na peron
zapłakana
w rękaw łzy wyciera
spojrzała na zegar
pociąg ma spóźnienie
kucnęła
uwagę na siebie
chłopca zwróciła
podszedł do niej
dotknął ramienia
głowę uniosła
widzę
że jesteś nieszczęśliwa
może złe licho
na torowisko pcha ciebie
porzuć te myśli
podała dłoń ciepło jej czuję
życie jest piękne
przy kawie porozmawiamy
na sercu zrobi ci się lżej
upiła łyk
dobrze że pociąg nie nadjechał
przemówiłeś do mnie
Bóg mi drugie życie podarował
nie zawsze wali się świat