Ciasnota
Cupnął maluszek w małej czapce
Miał małe oczka małe uszki
I po małemu zjadł kolację
W małą ściereczkę wytarł rączki
(Małe w komplecie do całości)
I maluteńkie robiąc kroczki
Zaczął się zbliżać do przyszłości
Małe marzenia w małej główce
Rosły i rosły aż do nieba
-Dzisiaj wyruszam na wędrówkę!
Przestrzeń! Tego mi teraz trzeba!
Kroczek za kroczkiem szedł malutek
Wokoło wszystko jakby malało
W środku zaś malał tylko smutek
Maluch nie wiedział co się stało
Malutki żywot bywa ciężki
I dusi uderzenia serca
Idzie urosnąć jak masz chęci
Jeśli na życie masz dość miejsca