Nowe priorytety w edukacji
Pewien minister z Ochoty
chce wybić z głowy głupoty
młodym uczennicom
szczególnie dziewicom.
Utrwali niewieście cnoty.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Głupota!
Pozdrawiam Irena
Asterio i Gogo, wydaje mi się, podobnie jak Kornelowi, że nastąpiło tu pewne nieporozumienie. Nie chodzi o to, żeby "promować" bezwstyd, nagość i przygodny seks. Chodzi o edukację, wiedzę i także o to, że czasem rodzice nie mają pojęcia jak rozmawiać "o tym strasznym temacie seksu" ze swoimi nastoletnimi dziećmi. Mam córkę i nie widzę w niej ani w jej otoczeniu tego całego epatowania brakiem dziewictwa, nagością itd. Nie króluje żaden bezwstyd. To naprawdę fajni młodzi ludzie z poukładanymi wartościami.
Chodzi też o to, że "cnoty niewieście" to określenie przestarzałe, nawiązujące do czasów, gdy oznaczało zależność kobiety od mężczyzny, określało cechy kobiety biernej, podległej i posłusznej mężczyźnie. I tak, ma pejoratywny wydźwięk w XXI wieku, gdy kobiety w końcu złapały trochę oddechu i wyszły spod jurysdykcji panów mężów. Nie ma nic złego w dziewictwie, ale może warto rozważyć, co to jest równouprawnienie. Może od mężczyzn/chłopców też należy czegoś wymagać, a nie tylko wciąż próbować sterować kobietami/dziewczętami. Jakoś ministerstwo "czepiło" się tych dziewczynek i ciągle coś chcą im narzucać. A to dodatkowe ćwiczenia, żeby schudły, a to cnoty niewieście, żeby słuchały przyszłych mężów. Poza tym, wszyscy tam chyba zapomnieli, że poza edukacją seksualną i historią są jeszcze inne rzeczy do nauczenia, a matematyka, fizyka, chemia i biologia także są ważne. Przepraszam Marku za przydługi komentarz,
pozdrawiam
Wiem coś o tym.
Uczyłam się historii na poziomie licealnym po '81 roku. I ta której uczono mnie w szkole "znacząco" różniła się od tej, o której rozmawialiśmy w domu. Nie raz zdarzyło mi się dostać obniżoną ocenę z tego powodu, że znałam prawdziwą historię (szczególnie tę po II w.ś.).
Dziękuję Ci za twój głos, nawet, jeśli nie do końca, go podzielam. Problem w tym, że żyjemy w świecie podziałów i próby wpływania przez rozmaite instytucje na życie ludzi, w sposób mający kształtować "nowego człowieka".
Może trzeba powtórzyć za Mistrzem Młynarskim: "Róbmy swoje".
Pozdrawiam ciepło :)
A jak odchudzamy to i jednych i drugich, bo jak chodzę na basen i widzę dzieci to jest fizyczna masakra.
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam
Trudno powiedzieć do czego odnosił je autor określenia. I nie przeczę, że ono rzeczywiście brzmi dość anachronicznie.
Ale jeżeli z drugiej strony mamy rozwrzeszczane Dziewuchy...
To są skrajności.
Pozdrawiam
A to jest coraz częstsze zjawisko np. w Niemczech.
Kiedyś dziewictwo było przymiotem, dziś jest obciążeniem i powodem do wstydu dla nastolatek.
Nie widzę nic zdrożnego w określeniu "cnoty niewieście". Dziś króluje bezwstyd - i to zarówno w odniesieniu do epatowania nagością, jak i ekshibicjonizmem emocjonalnym, łamaniem wszelkiej wstydliwości.
Wlk.Br. wprowadziła edukację seksualną typu B i ma coraz młodsze matki.
A różnica między edukacją a seksualizacją jest bardzo cienka.
Takie są tendencje, czyli kobiety są niezależne, lepiej wykształcone i ambitne, podczas, gdy faceci coraz słabsi. Piosenka "Gdzie ci mężczyźni" została stworzona sporo lat temu. Niemniej jednak niech ci panowie pod przywództwem tych, którzy z kobietami nie mieli nigdy do czynienia, zrozumieją całą złożoność problemu i niech skupią się po równo na dziewczynach i chłopakach, bo z tego programu wynika, że to dziewczyny tak się pogubiły, że na nich trzeba się głównie skupić i je doedukować, co budzi opór, nie mówiąc, że skuteczność doedukowania w szkole jest raczej pomysłem surrealistycznym.. Pozdrawiam.
tyle razy sobie obiecałam, że zagryzę usta i nic nie skomentuję, ale taka już moja natura :))
czasy naszych prababć czy babć juz nie wrócą Kochani, skąd ten lęk i obawy? idzie nowe w drugą skrajność, to kobiety zdominują mężczyzn. Uwaga panowie :)) czy tylko ja widzę, że kobiety zamykają się na płodność, a otwierają całkowicie na karierę, dominację, pychę władania itd Oczywiście, że nie wszystkie Ulka :))
macieżyństwo jest dla nich obciążeniem, barierą i poświeceniem, które zamyka drogę do szczęścia.
"Cnoty niewieście" odbieram jako dobre cechy kobiece... ciepło, opiekuńczość, cierpliwość... czy zanik tych cech może niepokoić socjologów? wszystkich powinno martwić.
Dlaczego chcą nas uszczęśliwiać na siłę? jeśli będziesz niezależna finansowo, silna, zadbana, wysportowana, wykształcona ... to będziesz szczęśliwa i spełniona.
Nie wszyscy mają takie aspiracje jak śp. Maria Czubaszek.
Co do świadomego macieżyństwa... nie byłoby zapewne tej dyskusji, bo nie byłoby mnie na świecie, i zapewne kilka osób tej dyskusji, bo czy byliśmy świadomie zaplanowani przez naszych rodziców :)) moja mama kiedyś w rozmowie się przyznała, że nie byłam planowanym dzieckiem, ale wychowała mnie i kochała nad życie... tak jak ja Ją :)
Uwielbiam dyskusje - pod warunkiem, że nie zawierają argumentów ad personam.
Dlatego bardzo Ci dziękuję za tę wymianę poglądów :)
I Monice także.
Jesteście cudne - Dziewczyny :*
O i tu bardzo ważna twoja wypowiedź: bez względu na płeć... może niech pan minister zajmie się cnotami mężczyzny
Współczesność to nie tylko Zachód.
Pozdrawiam
Natomiast co do przyczyn uwiądu populacji, to nie mogę się z Tobą zgodzić. Jeszcze po II w.ś. odnajdywano w Amazonii, czy w Oceanii plemiona nie mające pojęcia o cywilizacji, a które istniały od niepamiętnych czasów. T. Halik zrobił o tym parę filmów. Tyko nie mów mi, że to była jedynie jego kreacja.
Socjologia to nie jest kwestia zero-jedynkowa. Problem w tym, że dziś mamy inżynierów społecznych, którzy przeprowadzają eksperyment społeczny i nikt nie wie, jakie będą tego konsekwencje.
Mając w pamięci jeden - rozpoczęty w XX w. to obawy mogą być uzasadnione.
Pozdrawiam
I - ciekawostka do poczytania, choć może już znasz: https://www.focus.pl/artykul/eksperyment-calhouna-na-czym-polegal-i-co-nam-mowi-o-ludzkosci
Niestety, coś jak puenta w tej dyskusji, którą rzeczywiście pora skończyć.
Jeżeli kogoś uraziłam - przepraszam, ale nie za moje poglądy.
Spokojnej nocy.
W przypadku dziewczynki, którą opisywałam, rozbudzonej seksualnie przez własnych rodziców, notabene nauczycieli, historia potoczyła się bardzo smutno... Iza jest teraz nastoletnią, samotnie wychowujacą mamą, bez szkoły i pracy. Ojciec dziecka nawet nie chce zobaczyć potomka... dziewczyna leczy się psychiatrycznie i nie jest w stanie poradzić sobie ze sztucznie i za wcześnie wywołaną seksualnością...
ile ludzi, tyle przypadków Kornel. W drugą stronę, to również działa.
Pozdrawiam autora, komentujacych i przepraszam za zamieszanie.
Tak, z seksualności zrobiono priorytet, bez którego trudno osiągnąć szczęście.
Problem jest w czymś innym. Nie mam zaufania do edukatorów, którzy będą tę wiedzę przekazywać dzieciom już od 4 roku życia.
Obserwowałam w Niemczech, jak w miejscu publicznym masturbowała się 9-cioletnia dziewczynka. Uważasz, że to jest OK? Jej matka nie zwracała na to uwagi zaczytana w ekranie komórki. Znajomi mówili mi, że tam w przedszkolach zachęca się dzieci, aby stymulowały się, kiedy tylko mają na to ochotę.
Masturbacja daje natychmiastową satysfakcję. Takiej natychmiastowej satysfakcji nie daje nauka, praca.
Kurczę, człowiek to nie tylko seksualność, a w dzisiejszych czasach z tej sfery człowieka robi się jakąś nadrzędną. Zaczyna się sprowadzać człowieka wyłącznie do instynktów, a to źle wygląda.
Nie gniewam się nigdy, jeżeli ktoś ma inne zdanie. Dzięki temu świat jest różnorodny.
Pozdrawiam.
Odpowiedzialność państwa- tak, ale to matka i ojciec są pierwszymi nauczycielami i wychowawcami.
Degrengolady w domu nie zmienisz solidnymi podstawami w szkole, nawet lekcjach wychowania w rodzinie.
Nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale dzisiaj nastoletnia dziewczyna musi, zaznaczam musi ukrywać swoje dziewictwo, wstydzić się tego, albo zwyczajnie kłamać, że juz dawno ma to za sobą... wysmiewane i odrzucana za swoją czystość.
odpowiem fraszką:
wspołczesnego rycerza już
niestety kodeks nie obowiązuje
bo jak ma władać mieczem i językiem
kiedy ta laska nic nie czuje?
:)
ju
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności