limeryki z Bajora
do żartów była skora
muchy chwytała
i uwalniała
od rana do wieczora
Bajora żabia mieszkanka
lubiła grymasić z ranka
że woda za zimna
pogoda jest winna
i nie z Miśni filiżanka
Dojrzała z Bajora żaba
płochych nie lubiła zabaw
Aż raz ją zaprosił
szarmancki, uroczy...
A takim się nie odmawia
Raz żabia z Bajora wdowa
gdy jej wystygła alkowa
myślała że chora
poszła do doktora
na ciepłą kurację gotowa
Bajoro z tej żaby sławne
co wiersze pisze zabawne
dlatego dzień cały
żaby rechotały
słyszałeś gdy stałeś nad stawem