Przemijanie
gdy deszcz majowy na liściach gra?
Jak szumią dęby barytonem
majestatycznie melodię dnia?
Na pajęczyny strunach kropla
mieniąc się srebrem radośnie drga,
mgielna zasłona jak kurtyna
poprzez przestworza ku słońca gna.
Czy znasz istotność źródła w lesie,
co jakby znikąd umyka w dal,
by za pagórkiem w pełnym rozpędzie
trysnąć strumieniem spiętrzonych fal?
Wiekowa woda, źródło życia,
jest cichym świadkiem minionych dni,
W lustrzanej tafli cień odbicia,
Cień naszych śladów pokryją mchy.