MOLLiryka
któremu brakuje sił, by się ocknąć?
Choć leniwie próbuje to zrobić,
już musi zamienić się z nocą.
Liście spadają tylko po to,
żeby przypomnieć mi o zmęczeniu,
a ja uparcie w tym krajobrazie
szukam uroków jesieni.
Gdy na chłodny nastrój
wełniane swetry nie wystarczą,
potrzebuję być bliżej siebie,
żeby już tak nie marznąć.
I chętniej zaglądam w kałuże
zamiast wyglądać przez okno,
bo po deszczowej stronie nie widać,
że policzki od łez bardziej mokną.