Sikorka
co nie kwitnie
nie siedzi lecz stoi
bo co jej po tym
ona jedna kolorowa pośród bieli
czeka na wiosnę
a ja czekam razem z nią
podwójna samotność spojrzenie małej pary oczu
czarnych jak węgiel
i gdzieś plamka biała zwiastuje nadejście światła
odbicie blasku słońca
cichą nocą
mówi tylko o poranku
opowiada co widziała
gdzie ją skrzydła poniosły
mały ptaszek w wielkim świecie
a ogród mój jej domem
żółtym brzuszkiem leży do góry z gniazda wyrzucona
podmuchowi wiatru już nigdy nie da się nieść
patrzy w niebo
a obłoki w jej kształt się układają
nie doczekasz wiosny mała przyjaciółko