Katedra
ludzie dla których nie istnieje sacrum
profanują wszystko
bluźniercze pielgrzymki przed ołtarze ich własnej pychy
jedni i drudzy modlić się zabraniają
tylko ich bogom cześć oddawać każą
koncertują a w rytm muzyki gniew boski się unosi
po nich przyjdą następni czynić to samo
gwałt
rabunek i moderstwo świętościami uczynili
z prochu powstali i z niego pociski ślą ku niebiosom
Ci co na ziemi i pod nią pozostali
pomsty szukają
siarczysty mróz ich zbawieniem i domem
a potępieniem drugich
niebo już nie płaczę
tyle płatków śniegu ilu poległo w bezsensie
każdy inny a jednak z tego samego stworzony
na obraz mistrza
krew i wodę piją w każdej jej postaci
lecz najgorszą sobie upodobali
dzwięk organów
gotyckiej pustki
pod stropem zanika
tli się ogień wieczny
w oczach
snach i między wieżami
tęczę na niebie uczynili przymierza chcą na swoich warunkach