Zaduszki
Cieszy oko bliższych i dalszych
Dookoła pomnika jak wieńcem okolona
kostka położona
To długie czekanie realne się stanie
Bo pomnik na święta zobaczą wnuczęta
Jeszcze tylko znicze największe, kwiaty najpiękniejsze
Jakby to dla zmarłych było najważniejsze
A umarli leżą i oczom nie wierzą
Jak zmienia się oblicze świata
Ludzie czasu nie mają, modlitwy nie znają
Przy grobie przystają, szybko uciekają
Bo teraz wartością nie jest modlitwa
Jak uczyli nas mama i tato
Moda i pieniądz na cmentarzach gości
Co widać po grobach i co czasem złości
A wystarczy kupić świeczuszkę zwyczajną
Bez przepychu kwiaty położyć
I modlitwę za bliskich odmówić spokojnie
Wspomnieniom się oddać dostojnie
I ja dzisiaj stoję nad grobem rodzinnym
Pochylam głowę w milczeniu
W ten dzień zaduszny wracam myślami
Oddaję się zapomnieniu