Ja: Chcę być milczącym jak mądra
książka, a wciąż we mnie mówią podłe krasnoludki.
Uczę się im się opierać.
Tych prawd
obrzydliwych w szyderczy sposób, nie wypowiadać
obok innych osób.
One chcą wokół mnie dusze zepsuwać,
a ja do tego ręki nie przyłożę.
Zwolnić więc trzeba...
czas płynie wolniej...
Decyzje mądre
włóż we mnie Ojcze.
L: Milczenie okiełznać, to więcej niż złota
mieć cały arsenał.
Komu się uda, temu
Ojciec zsyła Królestwo Niebieskie.
I nie po śmierci ciała, a tu i teraz.
Źródło wypłynie, czyniąc z ciebie porywistą rzekę.
Ludzie będą się w tobie kąpać, znajdą
otuchę i orzeźwienie .
Chrzest w takiej wodzie- spotkaniem z Bogiem.
To przez was samych On was przecież dotyka.