Z zapisków na kawałku nieba
wiosną giną wszelkie smutki
w sercu gra zielona kapela
bocian chodzi skrawkiem cienia
kot przeciąga się jak lew
wiosną rodzą się marzenia
z zapisków na kawałku nieba
albo na gałązce bzu
gdy kos radosnym trelem
rozgoni mleczne obłoki
róża płatek zgubi na wietrze
konwalia zmierzchem się rozdzwoni
gajem oliwnym przejdę
z liści złoty napar zrobię
na wysianych polach bawełny
być może już kwiaty zobaczę
majowe chrabąszcze - wezmę
ze sobą na spacer
o zachodzie słońca wrócę
i wiosennym snem otulona
zasnę w drzew koronach
tak anielsko... rozmajona