Szlakiem granicznym
Mrozu też się nie boję.
Znowu zobaczyć chcę
Ulubione trasy moje.
Okiść drzewa pochyliła
Gdy zima płakała,
Potem z wiatrem się bawiła -
Gałęzie łamała .
A gdy drzewom zazdrościła .
Bo do gwiazd sięgały
W poprzek szlaku je złożyła
By drogę innym zamykały.
Nie chce wpuścić tutaj ludzi
Pytam się czy mogę?
W Kozi róg mnie zapędziła
Zagradzając drogę.
Nie poddaję się wciąż idę
Czas na "rollerkoster "
Góra , dół i znowu w górę
To nie takie proste.
Czasem śniegu po kolana
By łatwo nie było, idę dalej
Śmiejąc się do siebie
Zwłaszcza kiedy mimo woli
Ląduję na glebie.
06.02.23r