Bosco Verticale*
musiał wspinać się tam schodami
mech po mchu
bo winda przestała działać
między piętrami doznając kulturowego szoku
w La Scali batutę przejęły szczury
rozpanoszyły się wszędzie
z loży zwisają dramatycznie
myszkują po widowni
ich długie nagie ogony wystają spod modnych fraków
zdobionych metkami od Armaniego i Dolce & Gabany
dzisiaj o zmierzchu
zamiast Upiora w operze
obejrzą premierę Flecisty z Hameln
to horror w sam raz dla nich
w katedrze przy Piazza del Duomo
rozkwitły egzotycznie ptasie targi
ciszę modlitewną co rusz przeplata
rytmiczny klangor tam-tamów i wuwuzeli
ostatnia wieczerza odbyła się z zaciekami
tylko Chrystusa już tam brakło
on pokazałby śpiewnym kupcom
właściwe drzwi do galerii
na miejskiej planszy
toczy się gra w dżunglę
i nawet kamienny Leonardo z klombu
teraz przykryty po pas nietoperzowym guanem
zna dobrze jej reguły
najsłabszy na polu bitwy
często pokonuje najsilniejszego
