Za ścianą
dziewczynek z zapałkami.
Za naszą granicą –
tam, gdzie gruzy
milkną po wybuchach.
Na dalekim wschodzie,
gdzie głód zabiera życie.
I tuż za twoją ścianą –
łzy cicho spływają.
Są na każdym progu.
Ich wyciągnięte dłonie
czekają na naszą iskrę,
na płomyk nadziei.
Nie czekaj na jutro.
Jeśli ten ogień zgaśnie,
staniemy się
grobowcem niewinnych.
Niech zapłonie światło.
Niech każdy dzień stanie się
Dniem Miłości —
także w twoich rękach.
