Polska - 11 Listopada - Niby tryptyk z trzech złożony
Pachnącą różą jesteś ma Ojczyzno
miłością wonnych rzesz, które kochają
Ciebie jak matkę. Czule ponad wszystko,
gdyż widzą to Ciebie tak bardzo obrzmiałą.
Od razów epok, w których tak cierpiałaś,
kiedy zła ręka jak po skarb sięgała.
Polsko ma droga! Rozdarta jak szata,
czemuż się znowu od bólu zataczasz?
---
I wychwalam Cię Polsko drogocenna,
bijącym sercem, które Ciebie czuje.
Wskazaniem barwy, patriotyzm odświeżasz,
zespoleń spawem historii Twej trudnej,
nie milczysz z epok tragiczną procesją.
Porysowana tak jesteś okrutnie,
ręką co chciała Cię swym złem rozszarpać.
A dziś ci sami, chcą znów Cię rozbrajać…
---
Klejnocie drogi, bycie nasz szlachetny,
skarbie jedyny — Moja matko Polsko.
Ciebie broniono, niczym skarb bezcenny,
gdy czarny zawisł agonii nekrolog.
Zwiastun upadku, co orał historię.
Trudną i ciężką orką trzech zaborców.
I nie zapomniał Polak gdzie rodowód.
I rozpalił serc powstańczą pochodnię.
Nie cichły męki, gdyż pobór powszechny
brał matkom synów – Polski rwano honor!
To kres, to kres – Ton nienawiści wieszczył,
wydający głos, na przyszłe procesy.
Chwycono prężnie, za wszelki ów oręż,
by powstała ta Ojczyzna już z grobów
I zmartwychwstała, z błękitnych legionów,
wydając tym, nam współczesnym: Przestrogę!
/11.11.2023/
Niektórzy zapewne go pamiętają, był na Beju.