X

Logowanie



Zapomiałaś/eś hasła? Przejdź do procedury resetującej.

Gniazdko mi się pali! (22)

Wiersz Miesiąca 0
wolny
2023-10-13 13:13
Z cyklu "Życie Marcela jako ustawiczne unikanie pokus" cz. XXII
Biegłem najszybciej jak potrafiłem, ale schody wydawały się długie niczym drabina strażacka. W końcu stanąłem w progu pokoju, osłupiały na widok tego, co zobaczyłem. W łóżku, gdzie pozostawiłem śpiącą Gabi, siedziały trzy nagusy, zasłaniające się kołdrą: Gabrysia, Szymon Radziszewski i Anka.

Okazało się, że akurat wtedy, gdy byłem w szpitalu, moja siostrzyczka i jej narzeczony przyjechali z Zakopca i nieświadomi, że mają w domu lokatorkę, śpiącą jak ruska lala w ich przedmałżeńskim łóżku - poszli wziąć prysznic: Anka na dole, a Szymek na górze.

Po kąpieli mój przyszły szwagier wsunął się pod kołdrę i był święcie przekonany, że Gabrysia to Anka, która wyrobiła się z kąpielą wcześniej niż on. Wtulił się więc w jej plecy i ująwszy w dłonie niewielkie piersi mojej dziewczyny, zapadł w sen. Nie wiem, co by było, gdyby piersi Anki miały wielkość melonów lub chociażby grejpfrutów. Pewnie trudno byłoby wtedy wytłumaczyć nagły spadek objętości rzeczonych i zaraz by się skapował, że ma do czynienia nie z oryginałem, lecz podróbą made in inna laska.

Prawda bowiem jest taka, że moja siostra dostała od Stwórcy jedynie nogi do samej ziemi, na których moi koledzy „wieszali oko” z sześćdziesiąt razy na minutę, gdy była ubrana w miniówę. Natomiast jej biustonoszem nie mogłem im zaimponować.
Kiedy w piątej klasie podkradłem jeden z nich i przyniosłem do naszego Tajnego Klubu Fetyszystów (tak bym dziś nazwał ten żałosny klub, bo w tamtym czasie nie odróżnialiśmy fetyszystów od faszystów), chłopaki niemal zabili mnie śmiechem. Arnold, niczym trofeum, dzierżył w dłoni stanik ciotki (zwędzony na imieninach), który mógł swobodnie służyć za namiot dla niemowlaka, więc reszta cieniasów, trzymających marne miseczki A i B, mogła się schować (najlepiej do owego namiotu).

Wróćmy jednak do wydarzeń pamiętnej nocy. Kiedy odświeżona Anka przyszła do łóżka, nie zapalała już światła, tylko kopnęła pieszczotliwie narzeczonego w zadek, mrucząc mu do ucha jak kotka:

- Posuń się albo posuń mnie…

I wtedy Szymon doznał wrażenia, że coś z nim „nieteges”, skoro trzyma w dłoniach słodkie cycuszki swojej Ani, a z tyłu słyszy jej głos. Natychmiast usiadł, myśląc, że to sen, ale zaniepokojona "kotka" też usiadła i zapaliła lampkę. Widząc dziwną konfigurację z obcą, gołą babą we własnym łożu, wymierzyła ukochanemu siarczystego bekhenda .

- Ty świnio!

Szymek, nie rozumiejąc, co się dzieje, patrzył na obie kobiety przerażonym, ale i zaciekawionym wzrokiem. Oczywiście Gabi też się obudziła i natychmiast wydarła na cały megafon, nie wiedząc kim są ludzie w łóżku, w którym teoretycznie powinienem być ja. Czeski film.

Na szczęście, dzięki mojemu pojawieniu się, wszystko zostało szczegółowo wyjaśnione. Dokonałem szybkiej prezentacji i zabrałem Gabi do swojego pokoju, gdzie na wąskim łóżku, przytuleni do siebie do granic możliwości, prawie do rana zaśmiewaliśmy się z całej tej sytuacji.

Przy śniadaniu atmosfera była na luzie. W końcu niektórzy poznali się już bardzo dobrze.

- Jak to się stało, że nie widziałem twojego samochodu przed wjazdem? – zadałem pytanie Szymkowi, sięgając po plaster zakopiańskiego oscypka.

- On zawsze parkuje w garażu – uprzedziła odpowiedź Anka. - My za to nie zauważyliśmy twojego.

- Ty lepiej zapytaj ją, jak to się stało, że wróciliśmy wcześniej – odezwał się Szymek.

Popatrzyłem na siostrę, obserwując kątem oka reakcję jej narzeczonego, który śmiał się, aż blat stołu zaczął trząść się razem z jego brzuchem.

- Wszystko przez gniazdko. – Ance też zrobiło się wesoło. - Szymek wyszedł przed pensjonat zapalić, a ja prasowałam bluzkę …

- Dodaj, że w samych stringach – wtrącił chłopak.

- No i nagle zaczęło się dymić z gniazdka. Spanikowałam i wybiegłam na korytarz. Akurat z góry schodził właściciel, więc krzyknęłam: „Panie Janku, gniazdko mi się pali”, no i on…

- Z ogniem w oczach – wtrącił Szymek – czym prędzej pobiegł za nią do pokoju.

- A wszystko to widziała jego żona, góralka z krwi i kości, stojąca na końcu korytarza. Była pewna, że inne gniazdko mi się pali, więc przybiegła ugasić mój pożar. Zderzyła się w drzwiach z mężem, bo pan Jasiek leciał wyłączyć prąd, ale nawet nabity guz nie otrzeźwił pani Hanki. Kiedy Jaśka już nie było w pokoju, rzuciła się na mnie z takim wrzaskiem, że uciekłam na balkon. A ona mnie na nim zamknęła: gołą i niewesołą.

- A niek ci sie to gniozdko na dwoze poli, jak twój chłop zatyroł się kasik, ceperko jedna! Jo tobie nie widzem jutro!


Koniec cz. XXII

Ocena wiersza

Wiersz został oceniony
6 razy
Treść

6
5
5
1
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0
Warsztat

6
0
5
6
4
0
3
0
2
0
1
0
0
0

Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.





Komentarze

Kolor wiersza: zielony


Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.


Nata Sza
Nata Sza
2023-11-11
Świetne, wciągam dalej;)
Pozdrawiam serdecznie:))

poezja.tanczy
poezja.tanczy
2023-10-14
Z góralkami trzeba uważać :)
Fajnie bo z humorem

Pozdrawiam


ajw
2023-10-14
Bardzo dziękuję :)

Elżbieta
Elżbieta
2023-10-13
Świetna, zabawna sytuacja w stylu "opowieść w opowieści" a z góralkami nie na co zadzierać, bo groźby nie na żarty, nawet jeśli sytuacja jest żartem!
Super:)) ⭐😘


ajw
2023-10-13
Tak, góralki są porywiste jak halny ;)

Marek Żak
Marek Żak
2023-10-13
Fajny tekst, tak w duchu Dekameronu, no i to: "posuń się, albo posuń mnie" zapisuję:). M


ajw
2023-10-13
Fajnie, że się podoba :)

Waldi1
Waldi1
2023-10-13
super się czyta ...nawet bardzo wesoło ... też bym skorzystał z takiej fajnej pomyłki ...a na pewno bym nie zasnął ... pozdrawiam Ciebie z humorkiem bardzo dobrym ...


ajw
2023-10-13
I ja pozdrawiam usmiechnięta :)

Galba c.<sup>(*)</sup>
Galba c.(*)
2023-10-13
No cóż. Pomyłeczka obyczajowa że tak to nazwę nie wyrządziła nikomu krzywdy. Natomiast względy etniczno-moralne zazdrosnej żony dodają smaczka całemu zajściu. Zatem w wielkim uśrednieniu jest ogólnie wesoło 🤣
Pozdrówki Iwonko :-)


ajw
2023-10-13
I o to chodziło :)


Autor poleca

Pokaż mniej


X

Napisz powód zgłoszenia komentarza do moderacji

X

Napisz powód zgłoszenia wiersza do moderacji

 

x
Polityka plików cookies

Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.

Klauzula Informacyjna

Szanowni Użytkownicy

Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).

W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.

O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.

Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.

Czytaj treść polityki prywatności