„Odejście”
we mnie zaklęta
gdzie ziemia niebem,
a niebo ziemią się wydaje
Rozpłyną myśli
Rzucę kamień
całując Twoje ręce
I zapamiętać to na zawsze
gdzie nie ma nic
tam my we dwoje
Gdzie wzgórza i doliny zła
i we mnie Ty
a w Tobie ja
Witraży barwą upamiętnić
nim się rozpłynie
bez pamięci
Zatracić siebie
w słowach dwóch
czego nie powiesz
dywan znów ?
I być jak wiatr
i być jak cień
i już bez Ciebie
pusty dzień
Nie będzie smutku
Nie będzie łez
W krainie szczęścia
Tak już jest
Nie dałem z siebie nigdy nic
Odchodzę teraz w głuchy byt