„Słowa”
gdy tych chwil mi zabronisz
tak wkładałem w bezdomnych
potok słów już bezwonnych
usta Twe zamykałem
w oczy patrzeć nie śmiałem
Samotności dwa zdania
w dwóch wyrazach wyznania
nie uwierzysz
dlaczego
i zamknęło się niebo
odłożony na półkę
Zapomniany od wczoraj
chce dotykać ustami
delikatnym, nie ranić
duszy w Tobie zaklętej
łukiem zmysłów wygiętej
i nie żałuj mi proszę
siebie całej po trosze
gdy dotykam bez celu
błądzę głodny tak wielu
narysować Cię w sobie
kiedy jestem przy Tobie