*Rynek - na pięć minut przed...
Były gwiazdy szalone
ludzie jak lunatycy i księżyc styczniowy
cieniutki - odchudzony
(jak jej portfel po świętach)
Uważała na każdy krok.
Tyle kamieni na drodze,
bała się upadku.
Niosąc pozdrowienia nikomu i wszystkim
uniosła głowę,
oczarowana bliskością gwiazd.
Za moment dwunasta...
w tłumie czekających na Nowy Rok
głodnym wzrokiem niczym młoda dziewczyna
szukała
- pisała swój sen...
W tym radosnym bezimiennym zgiełku
przygniotła ją samotność.
W zaułku nocy przepadła bajka.