Było to gdzieś w 4 wieku przed naszą erą.
Paradoksalnie narodziny faktów obaliły mity.
Do dzisiaj uważam te 2 tysiące lat za stracone.
Według tej definicji przestałem istnieć.

Jestem podwaliną opoki i spiżem w pomnikach ludzkich wierzeń.
Zapieczentowanym prastarym kufrem, który unosi się na fali dobrobytu ludzkich marzeń.
Wedle twego życzenia mogę pójść na dno.
Mowa ciała jednak zachowuje spokój.

Katastrofalne skutki dla ludzkości może mieć ogólnoświatowy krach systemu.
Przebudzenie mądrości.
Przepalenie zwojnic.
Rosnącą przepustowość myśli.

W efekcie śmierć.
Pandemoniczna gwiazda świata obrucona na nowo.
Ewolucja nabiera rozmachu.
Rozbitkowie - będący nową erą.

Gdzieś pomiędzy pamięcią, a zapomnieniem.
Nowy świat.
Edeńskie kształty - barwy bardziej ostre i tajemnicze.
Prawdziwe - jak przed wiekami - ale tylko po to, by sprowadzić plagi.

Gdy uwierzysz już w sens swego życia.
Nie miej za złe swoim rodzicom, że musisz tutaj być.
Oni są tylko międzypokoleniowym przekaźnikiem.
Który właśnie upadł - znasz już swój cel.

Jesteś - by umrzeć.