Z kuferka
nie pochwyci dusza samotności
poezji mieniącej w barwach mrokiem
jeśli choćby mały cień nadziei
w wędrowaniu jest tuż przy niej z boku
wiatrem gnani na dzień każdy z szansą
w myślach nałożoną i skarb wspomnień
dzięki którym światło nie dogasa
jakby wskrzesza w trudzie iż to jeszcze
nie jest przypisany koniec z losu
może wiosna serca orumieni
spójrz na stopy spływa szarość wroga
wnet i drogi na wtór nam zielenią
zaczną młodopięknieć