Globalne zjednoczenie na Ziemi
i zlało się w kałużę bez znaczenia
tak, że nie jestem pewien, czy tonę
czy jednak umieram z pragnienia?
chleba naszego powszedniego
daj nam i podwieczorek niech będzie
jako my i innym też dajemy, żeby
to jakoś się wszystko dobrze kręciło
i było, było nas coraz więcej
aż wreszcie coś postanowimy
wspólnie, czyli razem - stworzyć
po raz pierwszy, jako Organizm
roję sobie w głowie taką Ludzkość
miliardów globalnie świadomych
stworzenia Mydlanej Bańki - istnień
i że wszystko to wkrótce pryśnie