Makrokosmos
Kiedy w noc ciemną sam jesteś na łące
i gdy dotkną Cię gwiazd roje błyszczące -
galaktyczny cud,
to zmilknie miałkość Twojej ludzkiej pychy,
ogarną jakieś niebiańskie zachwyty
i Wszechmocny Bóg.
Jakiś Ty mały! Drobina jedynie,
co na kulce Ziemi galaktyką płynie
z mrowiem innych ciał.
Pryska buta i w przestworza ulata,
gdzie w kosmicznej nadprzestrzeni się splata
i rozum, i szał.
Ogromny wszechświat! Podziw i zdumienie!
Atom, gdy spojrzeć z kosmosu na Ziemię,
a tam na nim ja.
Praca, miłość, zdrowie, podłość, mamona,
polityka, czułość, Nobel, korona,
ta lub inna gra...
wszystko to tylko zwykłe bagatelki,
bo w tym wymiarze tylko Pan Bóg Wielki
czyny rachuje.
Z góry, co stworzył troskliwie dogląda,
i na tę duszę ze smutkiem spogląda,
co mu świat psuje.
Bogumił Pijanowski