Homo alcoholicus
Dzień uroki swe odkrywa
Już od rana – szklanka piwa.
Piwo dobrze leczy kaca,
Ostrość myśli w mig przywraca.
Do południa trzy browary,
Każdy pije. Młody stary.
Piwo dobrze leczy nerki
I naprawia ich usterki.
Pora lunchu się zaczyna
Wraz z nią czas przychodzi wina
Wino świetne na trawienie
Nawet lekarz ma je w cenie.
Aby wino zadziałało,
Nie należy pić go mało.
Wino serca przyjacielem
Zdrowe serce naszym celem.
Dzień się robi bardzo krótki,
Gdy nadchodzi pora wódki.
Śledzik lubi w wódce pływać,
Trzeba mu to umożliwiać.
Dobrą wódkę Polak ceni,
Do północy jej nie zmieni.
Konsekwentnie i wytrwale,
Pije wódkę ku jej chwale.
No, a rano on nie zwleka,
Zimne piwo wszakże czeka.
Na ból głowy i na nerki,
I na życia też rozterki.
To jest szczęście, to jest życie,
Przez dzień cały ciągłe picie.
Wprawdzie człowiek ledwo żywy,
Ale jaki jest szczęśliwy.