* (dokąd oni biegli...)
dokąd oni biegli
gdy wiatr wyrywał im włosy
i struny
do którego lądu krzyczeli
gdy noc zasnuła horyzont
gdy horyzont stał murem
przed tym co dalej
dokąd oni biegli
tacy zachłyśnięci
przerażeni
uniesieni tym co poza granicami
nieskończone
marzeniem
dokąd oni biegli
gdy Saturn pożerał ich dzieci
w szaleństwie
– bez opamiętania
dokąd oni biegli, jak
gdy nogi stawiające opór
zastawili w lombardzie
albo zarzucili na ramiona
i zostały im tylko ręce
rozczapierzone
w ścianach
dokąd oni pobiegli
gdy wszyscy już spali w wygodnych łóżkach
dokąd zaniosło ich potępienie
w czarnej jak skóra mandingo nocy
i dniu niczym żarówka ledowa cool white
gdzie można ich spotkać
i ilu z nich pozostało w ludzkiej skórze
a ilu – wilka