Porzucenia lęk
Ból zatrważający
Myśli do mnie mówią
"Czy to prawda, czy śnie?"
Choć minęło tyle dni, miesięcy, lat
Pobyć się pustki nie da się ot tak
Czuję wstrętny lęk
"Skoro raz to się stało, kolejny raz bardziej pewny jest"
Serce darzy kogoś większym uczuciem niż kiedykolwiek Trzeba być przygotowanym na najgorsze
Ma dusza pragnie spokoju, bezpieczeństwa
Pragnie by martwić się przestać
Być tu i teraz
Tęsknić lecz się nie zatracić
Dać szansę żywym i wspominać umarłych
Może kiedyś się uda...
Może kiedyś się zdobędę...
Nie myśleć o sobie nisko
Wierzyć, że nie porzuci
Nie zostawi
Nie umrze za wcześnie
Wstydząc się bycia z takim nieszczęściem
