Nieosiągalna
gdzieś z oddali wyłania się jej siostra
a może nie istnieje
może jest już tylko światłem listem sprzed wieków
będą spoglądać na mój sen dopóki nie zostaną przykryte przez chmury
będzie moją przypominajką o zgubionym kawałku duszy pozostawionym gdzieś na dawno rozebranych ławkach uściskiem dłoni który nie pozwala płynnie zsunąć się z okna
bo właśnie teraz ktoś obcy wstydliwie na nią zerka w pijackim amoku szczęścia zasklepia moje blizny smutkiem
zwilża moje usta wdzięcznym Amen