Wiosenne przebudzenie
ramiona drżące kryjąc przed chłodem.
Słońce, wierny przyjaciel, z odwagą większą,
w objęcia ciepłe ją już teraz wiedzie.
Zima ustępuje, w szronie ostatnim
szept mroźnych czarów jeszcze w powietrzu snuje.
Wiosna w dłoniach niesie zieleń młodą,
a kwiatów woń unosi się w przestrzeni.
Wiatr jej włosy muska, ciepły i miękki,
jak pierwszy dotyk matki po śnie długim.
Zima bezsilna, moc jej już wygasa.
Wiosna zrzuci płaszcz, barwą świat zdobiąc,
rozleje kolory po łąkach wilgotnych,
pobiegnie przez budzące się pola i lasy.