Bez tytułu
Zwyczajnie
Nawet milcząc
Miłości nie trzeba słów
Wystarczy wzajemna obserwacja
Dotyk dłoni
Bliskość
Nikt nie musi wiedzieć
Co się kiedy wydarzyło
Z nami
Między nami
Każdy przecież mierzy życie własną miarą
Doświadczeniem
Własnomyślnie wystruganą filozofią
Wystarczyło nam tak niewiele
Tajemnica którą pojęły tylko fale rzeki
Ziarnka piasku dotykane przez nasze stopy
Nie trzeba mi tak wiele
Tylko kilka sekund z Tobą
Ewentualnie całe życie
Aż po ostatnie tchnienie
Chcę jeszcze raz cofnąć czas
Aby znaleźć się w raju
Gdzie nieświadomy niczego tłum ludzi
Zwyczajnie nas mijał
A my tak nadzwyczajnie cieszyliśmy się sobą
Mimo panującej na świecie pandemii ignorancji
Albo jak wolą Pisma Wedyjskie
Mayi
Pragnę ponownie znaleźć się w ogrodzie różanym
Gdzie pełno jest kolorowych motyli
A nad nami szczytujące słońce
Tak niewiele potrzeba do utopii
Aby przed kimś otworzyć neszamę
Nie naruszając przy tym fizycznego ciała
Klaudia Gasztold