Kości
Głuchy strzał
Nadal szumi w uszach
A ja czekam
W niebieskiej sukience
Na pustym peronie
Deszcz dzwoni o szybę
A ja wypatruję lokomotywy
I nic i nic
Tylko dym się ulatnia
Z pobliskiego ogniska
Rozpalonego przez dzieci
Obracam palcami
Czerwoną różę z drewna
Posypaną złotym brokatem
Już się nie boję
Odcieni szarości
Głosu nocnych zjaw
Wszystkie uciszasz oddechem
Nadajesz koloru dotykiem
Każdej chmurce
Moim snom
Wiecznie zmęczonych
Czuwaniem nad moim Aniołkowem
Klaudia Gasztold