Schronisko Dobrych Myśli
malowanych barwą
dobrych myśli
zatrzymuję pod powiekami
cztery pory roku
w samym sercu Jamnej
tutaj przyroda
cicho woła mnie po imieniu
a marzenia obiecują sercu
niesłabnący puls szczęścia
w otwartych oknach wiosny
sycę się porannymi kropelkami rosy
i soczystą trawą
kołysaną w rytm wiatru
lato wyciąga do mnie dłonie
pełne śliwek, wiśni i rajskich jabłoni
jesień otula ciepłym płaszczem
złotobrązowych liści
zima oprósza moje zarumienione policzki
lekkimi płatkami śniegu
jestem tu
w bezpiecznych ramionach
dobrych dni
biorę zachłanny łyk szczęścia
i zaplatam wianki z dobrych myśli