PRZYWÓDCA DEMOKRACJI
Moja mama pracowała za1300
Pamiętam wielki czyn uśmiechu
Gdy uciekał z partii straszył PISem
Dziś wielki strach przed dotknięciem chmury
Dziś wielki płacz że nie ma polskiej dojnej krowy
Dziś marsze dekad straconych
Dziś stoję stoję na krawędzi jutra
Słuchając płaczu zawiedzonych
Patrzę na bezkresny krajobraz zmian
Szukam swojego dzieciństwa na polskim podwórku
Przesypując w ciszy okruchy niepewności
Szukam Nas w zwykłym pochodzie demokracji
Mówiąc po polsku nikogo nie przepraszam
Że jestem Polakiem