Sen
Moja wiadomość w tych linijkach ukryta
O tobie pisać nie zdołam
Lecz w ramionach cię schowam
I ukryje przed całym światem
Aż od bogów dostanę coś co nazwę znakiem
By zbudować nam piękny dom
Ogrodzony murem ze wszystkich stron
Nie dostępny dla obcych ludzi
Czy ktoś mnie kiedyś obudzi
Śnie już tak kilka lat
Nie wiem co zrobią by zmienić mój stan
By wybudzić mnie
I porzucę to o czym śnie
A śnie o zielonej trawie
O rzecze i wielkiej tamie
O życiu bez kłopotów
By nie mieć już narkolotów
Zapomnieć o tym co dręczy nas
I żyć w świecie takim w sam raz
Bez narkotyków i złośliwych mas
Co dążą by nasze plany poszły w las
Nie pozwolę na to do póki czuje serca rytm
Jeszcze im pokaże co to jest toksyczny dym
Lecz nigdy nie skrzywdzę ciebie
W innym wypadku oszaleje
I tak zmysły straciłem już dawno
Tak powodem tego jesteś Ty moja damo